Magazyn Literacki KSIĄŻKI nr 11/2013 (206)
5,0
- Autor:
Opracowanie zbiorowe
- Wydawnictwo:
Biblioteka Analiz
- Format:PDF
Produkt niedostępny
W numerze:
Niewiarygodne, ale książka historyczna stała się modna! – pisze Piotr Dobrołęcki. I do tego dobrze się sprzedaje. Tę prawdę zrozumieli nawet dystrybutorzy książek i największe sieci księgarskie, których zawsze podejrzewamy o bezduszność i brak wyczucia wartości, a przypisujemy im tylko najczarniejsze żądze zysku. Zarówno Empik, jak i Matras, od pewnego czasu wyraźnie preferują literaturę historyczną, a liczne tytuły eksponowane są na stołach, regałach i witrynach, bo to się opłaca. Z pewnością do promocji książki historycznej w Polsce przyczyniły się takie imprezy jak organizowane systematycznie od 21 lat Targi Książki Historycznej w Warszawie i ich formalny organizator, jakim jest Porozumienie Wydawców Książki Historycznej, które publikuje swój katalog i prowadzi skuteczną
sprzedaż wysyłkową. Wspaniałym potwierdzeniem popularności tematyki historycznej jest wręcz zalew czasopism poświęconych przeszłości. Znaczenie książki historycznej potwierdza też rosnąca liczba nagród w tej dziedzinie. Najważniejsza z nich i najstarsza jest
z pewnością nagroda Klio. Po niej na pewno bardzo licząca jest nagroda na książki historyczne roku w konkursie im. Oskara Haleckiego oraz młodsza nagroda im. Kazimierza Moczarskiego. Nasza redakcja jest organizatorem Nagrody im. prof. Jerzego Skowronka,
ustanowionej w 1996 roku dla uczczenia tego wybitnego historyka, a jej jury składa się z przyjaciół i uczniów patrona nagrody/
Trzy siostry i brat
Ponurym zagadkom z życia rodziny Brontë poświęcam w książce osobny rozdział, gdzie staram się wydobyć je na światło dzienne, a niektóre rozwikłać. Najwięcej tajemnic osnuwa jedynego brata legendarnych sióstr, Branwella. Zmarnował on
wszystkie talenty, którymi hojnie obdarował go los. Bo przecież pisał, publikował, pozostawił po sobie znakomite przekłady z Horacego, próbował swych sił w malarstwie… Był człowiekiem niezwykle ambitnym, lecz ulegał swym słabościom.
Od bardzo wczesnej młodości znajdował się pod wpływem miejscowej loży masońskiej, a w interpretacji prostych mieszkańców Haworth doktryna masońska polegała na czynieniu podług własnych interesów, bez względu na cudze koszta. O tym, jak to w praktyce wyglądało można poczytać w „Wichrowych Wzgórzach”. Prawdopodobnie Branwell dopuścił się licznych fałszerstw, a – niewykluczone – że i gorszych jeszcze czynów. Jego życie, a także tajemnicze okoliczności śmierci, stanowiły w rodzinie temat tabu. Gdyby wyszły na jaw, ojciec Branwella mógłby zostać pozbawiony funkcji pastora.
Dołożył więc wielu starań, by wymazać po synu wszelkie ślady. Zapewne nie czynił tego bez wyraźnych powodów, zwłaszcza, że w owej chwili jego najstarsza córka Charlotte cieszyła się już sławą najpopularniejszej pisarki po obu stronach Atlantyku – zachęcamy
do lektury wywiadu z Erykiem Ostrowskim, autorem książki „Charlotte Brontë i jej siostry śpiące".
Ponadto:
Książki miesiąca, Wydarzenia, Nobel dla Munro, Bestsellery, Między wierszami, Na-molny książkowiec, Co czytają inni, Felieton Marka Ławrynowicza, Recenzje.