Chrześcijanie na pożarcie bestiom
Wspomnienia ze świętej wojny, ogłoszonej przez Turków przeciwko chrześcijanom w 1915 roku
5,0
- Autor:
Jacques Rhétoré
- Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
- ISBN:9788380119475
- Format:EPUB
28,66 zł
Produkt niedostępny
Kilka lat temu moją uwagę przyciągnął, zamieszczony w popularyzatorskim czasopiśmie „Historia”, artykuł nieznanego wcześniej Josepha Alichorana, poświęcony rzeziom, których ofiarami stali się, zwłaszcza w XIX i XX wieku, Asyryjczycy w Mezopotamii. Drugim zagadnieniem był opór tych chrześcijan Wschodu, zapomnianych przez swoich europejskich braci w wierze, przeciwko arabsko-kurdyjsko-muzułmańskiej hegemonii. Tymczasem jest to wspólnota chrześcijańska szczególnie godna zainteresowania, jako że po dziś dzień, na pamiątkę Chrystusa, używa ona zarówno w liturgii, jak i na co dzień, języka, którym posługiwał się Mesjasz – aramejskiego. Ormianie skarżą się czasem, zresztą słusznie, że zbyt mało uwagi poświęca się ludobójstwu ich narodu, popełnionemu w latach 1895-1922 w Imperium Osmańskim, a przede wszystkim, że współczesne państwo tureckie nie uznaje tego aktu bestialstwa. Na ten temat jednak przynajmniej się dyskutuje, stosuje się naciski polityczne czy intelektualne, aby ta niesprawiedliwość została naprawiona. Istnieje wszak, w następstwie upadku systemu radzieckiego, ponownie odtworzona niepodległa Armenia.
(fragment książki)
Duża część wartości tekstu, pozostawionego przez ojca Rhétoré, bierze się stąd, że opisuje on przede wszystkim losy Asyryjczyków, mordowanych lub deportowanych masowo przez Kurdów, Turków i Czerkiesów w 1915 roku na wschodzie Azji Mniejszej, dokładnie tak samo, jak ich ormiańscy bracia i w tym samym celu, jaki miało dogorywające Imperium Osmańskie: usunąć wszelką obecność ludności niemuzułmańskiej na obszarach, gdzie narodziło się uniwersalne chrześcijaństwo. W naszych smutnych czasach, gdy powtarzają się, na skalę niemal światową, bezpośrednie konfrontacje chrześcijańskomuzułmańskie, niektórzy być może pomyślą, że świadectwo in vivo Jacquesa Rhétoré tylko doleje oliwy do ognia między Zachodem a islamem. Tymczasem ukrywanie rany, zamiast jej leczenia, prowadzić może co najwyżej do jej rozjątrzenia...
(fragment książki)