Berdyczów
- ebook , klasyka , literatura piękna, proza, Ha!art, Kraków 2022, literatura piękna, proza, Ha!art, Kraków 2022
5,0
- Autor:
Marta Kozłowska
- Wydawnictwo:
Ha!art
- ISBN:9788366571808
- Format:MOBI + EPUB
26,70 zł
Produkt niedostępny
[O KSIĄŻCE]
Karol Pytanko przybywa do ukraińskiego Berdyczowa z misją zbadania tajemniczej choroby
dziesiątkującej trzodę chlewną w tamtejszym post-kołchozie. Na miejscu okazuje się, że miasto zmaga się z plagą dziwnych zniknięć – ludzi, zwierząt, przedmiotów, a nawet elementów krajobrazu, zaś Karol mimowolnie zostaje wciągnięty w śledztwo mające je wyjaśnić. Wraz z miejscowymi kompanami - Serhijem, Wołodią i Fomką - mierzą się ze zjawiskami, wobec których rozum zdaje się bezsilny, a naukowe narzędzia poznania całkiem bezużyteczne. Dość powiedzieć, że w trakcie przesłuchań zeznawał będzie włącznik światła, dywan i przewód ścienny, a sublokatorami Karola zostanie trzech granitowych gierojów z socrealistycznego pomnika.
***
Marta Kozłowska – antropolożka kultury, była analityczka sytuacji polityczno-wojskowej na
Bliskim Wschodzi i w Azji Centralnej. Debiutowała w 2018 roku powieścią „Stopa Od Nogi”,
która ukazała się nakładem wydawnictwa WAB, w serii Archipelagi. W 2020 ukazała się książka „B.Bomb” (Animi/IL).
***
Proza dla obieżyzaświatów pachnących jak prodiż w ezo-stajni. Podźgany, wszechzmysłowy kryminał. Zawrót głowy, a jego kolorem pasztetowy. Patorealizm magiczny niczym wymiociny świętych manowców. Sprawdź po wszystkim swój język: czy ci działa i co to w sumie znaczy.
Patryk Kosenda, „Stoner Polski”
***
Kryminał egzystencjalny. Proza bujna i dzika jak las pięćdziesiąt lat po wymarciu homo sapiens. Czy rzeczywistość to fikcja, a my żyjemy w symulacji? Czy to wszystko dzieje się na serio? “Berdyczów” budzi uśmiech, niedowierzanie i trwogę. Niesamowita książka. Lśni niczym pistolet w dłoni pacyfisty, wyciągnięty nagle pośród równo maszerującego tłumu.
Jaś Kapela
***
[FRAGMENT]
„Przy jakim spadku gramatury bytem właściwym stają się dziury?” – zapytuje Wiaczesław Kopytko w rozdziale „W kolebce żółtego sera. Zwiedzanie Kombinatu im. Anastasa Mikojana”. Tu i teraz jego dociekania nabierają niepokojąco uniwersalnego sensu".