Skalny kwiat
4,4
- Autor:
Ilaria Tuti
- Wydawnictwo:
Sonia Draga
- ISBN:9788382301670
- Format:EPUB + MOBI
33,50 zł
Produkt niedostępny
Od huku pocisków drżą położone wśród gór wioski. To tam mieszkają one – niezłomne kobiety, do których o pomoc zwraca się dowództwo włoskich wojsk. Część z nich to jeszcze dzieci, część już staruszki, wszystkie jednak co rano w wojskowych magazynach pakują do koszy prowiant, leki i amunicję i ruszają ścieżkami ku górskim szczytom, które pokonać umieją tylko one. Wojna odebrała im wszystko łącznie z przyszłością, tłamsząc je w teraźniejszości przesyconej ubóstwem i trwogą. Lecz mimo niebezpieczeństw czających się na każdym kroku, mimo białych diabłów – strzelców wyborowych armii wroga – którzy trzymają je na muszce, one wspinają się godzinami, brodząc w śniegu, by wesprzeć walczących żołnierzy. To Tragarki, które w piekle alpejskiego frontu dźwigają nie tylko życie.
Książką Skalny kwiat Ilaria Tuti oddaje hołd odwadze i hartowi ducha kobiet, zdolności do wyrzeczeń skromnych, lecz gorąco pragnących pokoju góralek, które z narażeniem życia wspierały żołnierzy w czasie I wojny światowej.
„Ilaria Tuti konstruuje pełną napięcia powieść, w której ani jedno słowo nie jest zbędne, ani jeden opis nie służy wyłącznie dekoracji: rany na obolałych plecach dziewcząt, mroczne oczy żołnierzy, skromny posiłek spożyty w milczeniu, powstrzymywane łzy i rzadki śmiech stanowią przepiękne fragmenty epickiej i zarazem zwięzłej opowieści”. Corriere della Sera
Książką Skalny kwiat Ilaria Tuti oddaje hołd odwadze i hartowi ducha kobiet, zdolności do wyrzeczeń skromnych, lecz gorąco pragnących pokoju góralek, które z narażeniem życia wspierały żołnierzy w czasie I wojny światowej.
„Ilaria Tuti konstruuje pełną napięcia powieść, w której ani jedno słowo nie jest zbędne, ani jeden opis nie służy wyłącznie dekoracji: rany na obolałych plecach dziewcząt, mroczne oczy żołnierzy, skromny posiłek spożyty w milczeniu, powstrzymywane łzy i rzadki śmiech stanowią przepiękne fragmenty epickiej i zarazem zwięzłej opowieści”. Corriere della Sera